Berberis 6.5 – już wiemy, kto odwiedzał nasze strony!
napisany przez admin w marca 18, 2013
- dodaliśmy możliwość inicjowania procedur bezpośrednio ze skrzynki pocztowej oraz z kreatorów zdarzeń, co oznacza, że po pewnej sekwencji czynności tworzonych „ad hoc” można teraz wejść na ścieżkę procedury;
- wprowadziliśmy do Systemu możliwość łatwego konfigurowania różnego rodzaju automatów realizujących rozmaite zadania w określonych sytuacjach. Przy pomocy tzw. akcji automatycznych można bez większego problemu definiować zastępstwa dla pracowników, ustalać reguły segmentacji klientów, ale również projektować inne, bardziej złożone zachowania typu „zrób coś jeśli…”.
Wraz z wersją 6.5 udostępniamy też pełną integrację z rozwiązaniem Salesmanago. Jeśli więc ktoś używa go do monitorowania wejść na swoje strony www, może teraz zakupić u nas specjalny skrypt sprzęgający, dzięki któremu odpowiednie informacje trafiać będą bezpośrednio do Berberisa. Nie chodzi tu bynajmniej o statystyki odwiedzin – poszczególni handlowcy będą po prostu automatycznie powiadamiani o tym, który z potencjalnych klientów wchodził na strony i ile czasu na nich spędził, a odpowiednia konfiguracja akcji automatycznych pozwoli sparametryzować treść przypomnień trafiających do ich kalendarzy.
Automat przyznaje też klientom punkty za wizyty na stronach oraz odbiera je według ustalonej reguły, jeśli wizyty owe nie pociągają za sobą żadnych konkretnych decyzji zakupowych.
Opisane powyżej potężne narzędzie automatycznego marketingu powinno znaleźć zastosowanie w niemal każdej firmie!
Wersja 6.5 już na pierwszy rzut oka różni się od swojej poprzedniczki – powiększyliśmy kreatory, ulepszyliśmy obsługę list oraz skrótów, zmieniliśmy ikony oraz przebudowaliśmy funkcjonalność przypominania o czynnościach do wykonania. Poprawiliśmy też ergonomię pracy z klientem poczty, między innymi wprowadzając autoresponder, podpowiadanie adresów, konwersję notatek głosowych oraz tworzenie następnych kroków przy wysyłce maili. Ale zasadnicze zmiany dotyczą obszarów, których prawie nie widać. I tak: